Podsumowanie roku to ważny moment na reorganizację swoich sposobów działania, swoich celów, swoich zajęć. Zawsze to robię. Ważnym jego elementem jest znalezienie nowego cytatu na cały rok.
W roku 2020 mój cytat brzmiał:
„You are what you do, not what you say you’ll do.„
Carl Jung
Czytaj dalej, a dowiesz się, jaki cytat wybrałam na rok 2021.
Dziwny rok
Rok 2020 był bardzo niezwykły. COVID zmienił nasze życie, wstrząsnął porządnie naszym światem.
Moim zdaniem skłonił nas też do weryfikacji rzeczy ważnych. Elementy świata, które uważaliśmy za oczywiste, nagle zostały brutalnie zabrane. Kto by to mógł przewidzieć?
Chyba właśnie dlatego zbierałam się do tego podsumowania całkiem długo. Mamy w końcu luty!
Podsumowanie roku: materiały, na których pracuję
Moje podsumowanie każdego roku opieram głównie na przejrzeniu mojego notatnika. W każdym tygodniu obok standardowej listy zadań i planowanych spotkań mam również dwa tematy, na których się właśnie teraz skupiam:
SUCCESS (czyli sukcesy)
W tej kategorii wpisuję wszystkie momenty tygodnia, w których udało mi się coś osiągnąć. Rzeczy, z których byłam dumna. Coś, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Zdarzenia warte zapamiętania. Nie musi być to duże „coś”, czasami to po prostu otrzymany inspirujący email, czasami zrealizowany projekt albo sukces związany z poszerzeniem własnej wiedzy.
IMPROVE (czyli obszary, które chciałabym poprawić)
Tę kategorię uzupełniam zazwyczaj już pod sam koniec tygodnia. Gdy staram się obiektywnie spojrzeć na całość realizacji różnych projektów, na których się aktualnie skupiam.
Patrzę, czy są miejsca, które zaniedbałam w danym tygodniu. Albo rzeczy, które mogłam zrobić lepiej. Nie chodzi tutaj o mówienie sobie i myślenie w stylu: „jestem beznadziejna”. Traktuję to jako konstruktywną informację zwrotną, z której chcę się czegoś nauczyć. Na przyszłość. Albo po prostu na następny tydzień.
[Jeśli chcesz wiedzieć więcej, jakie narzędzia do zarządzania własnym czasem wykorzystuję przeczytaj wpis: 5 sprawdzonych narzędzi do zarządzania swoimi projektami]
Przeglądając wszystkie zapiski z całego roku, czytając je po kolei czasami się do siebie uśmiecham, a czasami przypominam sobie gorsze momenty. Emocje są!
Dlaczego zapisuję moje „sukcesy” i „nie-sukcesy”
Robię to po to, żeby do nich wrócić. Cieszę się, że mogę w tak namacalny sposób ponownie spojrzeć na sprawy, które są dla mnie ważne. Bez takiej skupionej uważności na wszystko, co się zrobiło w ostatnim roku, trudno byłoby mi go podsumować w wartościowy sposób.
Moje podsumowanie roku 2020, czyli czego się nauczyłam?
No to teraz konkrety czyli moje subiektywne podsumowanie. Wszystko zebrałam w zgrabne punkty, które starałam się dodatkowo rozwinąć.
Wszystkie nowe projekty warto najpierw zaczynać od umowy
Żadna nowość. Wiem to, ale czasami zdarza mi się stosować odstępstwa. Takie projekty są najczęściej dobrym przypomnieniem, że naprawdę w tym temacie warto mieć pragmatyczne podejście do tematu. Umowa pomaga ustalić wspólne założenia i nie pozostawia przestrzeni na to, co się jednej czy drugiej stronie wydaje. W moim przypadku niestety zaangażowałam się w projekt, który w mojej ocenie miał potencjał i tak naprawdę wymagał tylko tego jednego podpisu, żeby ruszyć. Szkoda…
Szukałam nowej wiedzy w zakresie rysunku technicznego odzieży i tworzenia dokumentacji
Nie zaprzeczam, lubię, gdy moje edukacyjne projekty są dopracowane. Mam chyba taką wewnętrzną misję, żeby stworzyć innym optymalne warunki nabywania nowych umiejętności. Dbam o każdy szczegół. Dopracowuję detale. Zwracam uwagę na to, aby przekazywać wiedzę jak najprostszym językiem, unikając żargonu i trudnego słownictwa. Chcę, żeby proces był uporządkowany. Jeśli mam stworzyć produkt podobny do czegoś, co jest na rynku, obserwuję konkurencję. Czasami wiąże się to nawet z zakupem produktu, przerobieniem kursu, zapisaniem się na grupę na FB. Traktuję to jak inwestycję w stworzenie produktu, który wniesie nową jakość. Wiesz, że przy tworzeniu kursu online „Rysunek techniczny odzieży” sprawdziłam cztery inne produkty online i dwa produkty offline, które udało mi się znaleźć w tym temacie?
Zainwestowałam swój czas w budowanie kompetencji w obszarze mody 3D
Oficjalne materiały CLO, które są dostępne na Youtube, to dobry początek. Potem musiałam pogłębiać wiedzę zaawansowaną, jak tworzyć wszelkie detale projektowe. Czasami opierałam się na wyszperanych informacjach, a czasami po prostu musiałam robić to metodą prób i błędów. Dodam, że stworzyłam sobie specjalne miejsce, gdzie gromadzę taką wiedzę. Wiadomo, że nie wszystko zostaje w głowie, dlatego staram się mieć wszystko uporządkowane i dostępne, gdybym ponownie musiała zastosować wybraną technikę. Pamiętaj, baza wiedzy to podstawa!
Przeczytałam kilka ciekawych książek
Od czasu kiedy zainwestowałam w pakiet audiobooków na Legimi, muszę przyznać, że „czytam” (czyli tak naprawdę słucham) spacerując, gotując, rysując, tworząc 3D. Zazwyczaj sięgam po fantastykę na rozluźnienie, ale regularnie przeplatam ją z książkami o zarządzaniu czasem, rozwoju, budowaniu biznesu. Z pozycji, które przeczytałam w roku 2020 mogę Ci polecić:
- „One thing” / „Jedna rzecz” Keller Gary, Papasan Jay
- „12 weeks year” / „12 tygodniowy rok” Lennington Michael, Moran Brian P. (ta nie jest może wybitnie napisana, ale sama koncepcja jest bardzo ciekawa)
- „Esencjalista. Mniej, ale lepiej” McKeown Greg
Nauczyłam się stylów graficznych w Adobe Illustrator i zaczęłam je masowo wykorzystywać do wszystkiego
Jest to rozwiązanie, które po prostu mega optymalizuje czas. Jeśli chcesz, aby pewne elementy graficzne zawsze wyglądały w ten sam sposób, sprawdź style graficzne. Taka funkcja istnieje również w Affinity Designer, niestety nie ma jej w Inkscape (nad czym bardzo ubolewam, ale staram się to obejść swoimi sposobami). Style graficzne i akcje to moje tajne „przyspieszacze”.
Backup rzeczy ważnych to temat, którego nie należy powierzać innym
Straciłam kilka ważnych dla mnie rzeczy, bo założyłam, że ktoś inny będzie wiedział, które rzeczy są dla mnie ważne. Widząc to zdanie już napisane od razu wiem, że to było kompletnie bez sensu. Czyli następnym razem ja jestem odpowiedzialna za wskazanie, co ma być backup’owane. Mam nadzieję, że konieczność regularnego tworzenia kopii własnych plików i przechowywanie ich na drugim dysku jest oczywistą oczywistością. Nie jest to nic trudnego. W najgorszym wypadku po prostu przegraj katalogi na inny dysk. W najlepszym zastosuj darmowe narzędzie, które to optymalizuje. Ja korzystam z DirSyncPro.
Nauczyłam się języka włoskiego
Zaczęłam się regularnie uczyć języka włoskiego. Wynika to po części z faktu, że mój syn jest teraz w edukacji domowej i musiałam rozwiązać problem uczenia się języka rosyjskiego, którego kompletnie nie pamiętam. Pomyślałam, że łatwiej nam będzie uczyć się wspólnie włoskiego. Dzięki temu mam kontakt z tym językiem codziennie. Sam proces oczywiście pozwala mi testować różne metody i sposoby na naukę. Chciałabym dotrzeć do poziomu B2, który umożliwia w miarę swobodne porozumiewanie się w większości sytuacji.
Zrozumiałam, że potrzebuję regularnego kontaktu z rysowaniem
W mojej pracy czasami bywa tak, że pracuję nad projektami, które nie wymagają ode mnie dużej kreatywności. Ten rok pozwolił mi zrozumieć, że mam wewnętrzną potrzebę regularnego rysowania. Bez niego czuję się niekompletna. Dlatego w kolejnym roku planuję regularnie zaopiekować się tą potrzebą. Już się uśmiecham od ucha do ucha.
Moje podsumowanie roku, czyli co zrobiłam w 2020?
Zdobyłam cenne doświadczenie w pracy dla kogoś
Nie jest to dla mnie zupełna nowość. W końcu zanim zaczęłam pracować dla siebie, spędziłam ponad 10 lat w świecie dużych korporacji. Ale w roku 2019 pracowałam przez jakiś czas dla innej niedużej agencji jako podwykonawca. Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak bardzo przeszkadza mi fakt, że ktoś mówi mi, jak mam sobie organizować proces pracy. Poruszanie się w takich cudzych granicach czasami powodowało dużo frustracji. Dodatkowo nie mogłam zupełnie naturalnie dla mnie poprawiać procesów. Muszę pamiętać o tej cennej lekcji, gdy będę kiedyś zmuszona wrócić ponownie do środowiska pracy, w którym to ktoś inny narzuca mi sposoby działania.
Wyszłam z twarzą
Jestem osobą introwertyczną i przedstawianie się w social media nie było dla mnie czymś naturalnym. W 2019 roku postanowiłam to zmienić i przetestować różne opcje komunikacji. Posty, na których pokazuję moją twarz, zostały pozytywnie przyjęte, co nawet mnie mocno zaskoczyło. Dochodzę do wniosku, że w świecie wirtualnym dalej tęsknimy za kontaktem, za poznaniem drugiej osoby, za budowaniem głębszych relacji. A może po prostu to zwykła ciekawość?
[Jeśli chcesz śledzić mnie na Instagramie, to zapaszam Cię na mój: profil na Instagramie @janicka_marta].
Miałam pierwszą współpracę komercyjną z bloga
Nigdy do tej pory nie nastawiałam się na tego rodzaju działania i nie rozważałam go jako potencjalnego źródła przychodów. Nie jest to też mój priorytet. Nie wydaje mi się, żeby cena za pojedynczą akcję i zasięg jaki jestem w stanie zaoferować była w stanie przełożyć się na sensowny zarobek. A wiadomo, że żeby coś powstało, trzeba poświęcić temu czas. Napisanie wpisu może zająć mi zdecydowanie więcej czasu niż warta jest współpraca. Ale pomyślałam na podstawie tej pierwszej akcji, że każde zapytanie będę traktować z należytą starannością.
Przygotowałam platformę do kursów online
Szukałam takiego rozwiązania, które da mi sporą elastyczność w działaniu. Nie będzie obarczone dodatkowymi opłatami w momencie, gdy na kursach nie zarabiam i będę miała nad tym całkowitą kontrolę. Zdecydowałam się na WordPress, czyli tę samą platformę, na której stworzyłam tego bloga.
Opracowałam pierwszy komercyjny kurs
Opracowanie kursu wiąże się z myśleniem nad procesem uczenia. Intuicyjnie poruszam się w tym obszarze i skupiam się zawsze na jednym nadrzędnym celu. Jak to zrobić, aby nową wiedzę dało się przyswoić jak najmniejszym wysiłkiem. Nie chcę nadwyrężać mózgu niepotrzebnie zbyt wyszukanym słownictwem czy opuszczać pewne „oczywistości”, które dla osoby stawiającej pierwsze kroki w danym obszarze zazwyczaj kompletnie nie są oczywiste. W ten sposób nawiązałam współpracę ze szkołą FORMA w Poznaniu.
Sprzedałam pierwszy kurs online
Na podstawie napisanego kursu zdecydowałam się na opracowanie go w formie online. Na co dzień widzę, jak obszar dokumentowania procesu tworzenia nowego produktu odzieżowego bywa zaniedbywany. Założyłam sobie, że to nie kwestia świadomej ignorancji, ale po prostu brak umiejętności. Dlatego postanowiłam wypełnić tę lukę rynkową. Tak właśnie powstał mój pierwszy kurs online. Jeśli chcesz poznać więcej szczegółów, to zajrzyj do wpisu: Kurs online rysunku technicznego odzieży. Pierwsza sprzedaż kursu przyniosła mi 1800 zł + VAT dochodu. Dużo, czy mało?
Konsultacje 1:1
W roku 2020 zauważyłam, że inni kontaktują się ze mną, żeby się poradzić w różnych obszarach: 3D, CAD, projektowanie, produkcja. W ten sposób przeprowadziłam kilka godzinnych konsultacji 1:1. Zakres jest dosyć szeroki, ale pokazuje spory potencjał w tym obszarze. Zwłaszcza, że nie były to typowe zlecenia, o które sama się starałam. W przyszłym roku koniecznie chcę zagospodarować tę lukę.
Klienci z polecenia
Budowanie firmy od zera to w dużej mierze praca nad powiększaniem portfolio klientów. Chodzi o to, aby zbudować tak duże portfolio, żeby proces zdobywania nowych klientów nie wymagał dodatkowych inwestycji. Ten rok jest wyjątkowo pozytywny pod tym względem, ponieważ zauważam coraz więcej zapytań, które przychodzą samoistnie. Co więcej, polecają mnie też już eksperci pracujący w tej branży, których poznałam i na których wpadam przy różnych projektach.
Pierwsze wypłaty z PODów i Microstocków
W roku 2020 miałam już pierwsze wypłaty z PODów, czyli firm działających w obszarze Print-On-Demand oraz microstock’ów, czyli firm oferujących zdjęcia/grafiki do komercyjnego użycia w bardzo atrakcyjnych cenach. W ramach testu stworzyłam ok. 350 sztuk plików graficznych. Z platform, gdzie minimalne progi wypłat nie są zbyt wysokie ok. 30 USD udało mi się wypłacić pierwsze pieniądze. A na jednym pliku można zarobić nawet tak mało jak 0,1 USD. Platformy, od których mogłam już odciąć kupony to Adobe Stock, Society6 oraz Spoonflower. Według mnie ta forma przychodów może być jednym ze strumieni, ale nie ma co liczyć na znaczące przychody. Zawłaszcza, że osób udostępniających swoje działa jest coraz więcej. A zbudowanie duuuużego portfolio z plikami, to duuuużo godzin pracy.
Oprócz klientów z Polski zdobyłam też kilku klientów zagranicznych
Nie umiem jeszcze jednoznacznie powiedzieć, czy lepiej pracuje się dla Polaków, czy dla firm z zagranicy. Ceny usług dla klientów zagranicznych można na pewno zaproponować sporo wyższe. Jednak mam wrażenie, że atmosfera takiej współpracy mocno odbiega od partnerskiej relacji. Wierzę jednak, że to tylko kwestia małej próby klientów i że znajdę w końcu mojego idealnego klienta.
Założyłam nową grupę Mastermind (przesyłam pozdrowienia)
To grupa osób, które znajdują się na podobnym etapie rozwoju biznesu, z którą spotykam się regularnie online. My postanowiliśmy się spotykać raz w tygodniu. Takie spotkanie zajmuje ok. godziny, czasami odrobinę dłużej. Jest to dobry sposób na wytrwałą pracę nad swoimi zadaniami, do których zobowiązujemy się na każdym spotkaniu. To, że podzielimy się tym w naszej grupie, mobilizuje nas do skoncentrowanej pracy i w długiej perspektywie pomaga osiągać własne cele. Co więcej, dzielimy się sprawdzonymi metodami/narzędziami/książkami, co działa jak autostrada na naszej drodze rozwoju. Spotykałam się wcześniej z innymi osobami, ale chyba długofalowo takie grupy się wypalają. A może z czasem to my tak diametralnie rozmijamy się w swoich ścieżkach, że nie mamy już wspólnej płaszczyzny do inspirującej rozmowy?
Przeszłam na edukację domową (8 klasa)
Nie jest to może bezpośrednio związane z blogiem i projektowaniem, ale wpłynęło na mój czas i dostępność. To, co mnie najbardziej cieszy, to to, jak zaczęło się rozwijać moje dziecko. Jakie jest teraz uśmiechnięte i pozytywne. Nie dostrzegałam wcześniej, jak bardzo szkoła tłamsi osobowość naszych dzieci. Ale też widzę, jak mój syn czerpie radość z naszego wspólnego spędzania czasu z podręcznikiem na kanapie. A najbardziej mnie zachwyca, gdy sam przychodzi i pyta „czy się pouczymy…?” albo rzuca jakąś ciekawostką o świecie, którą poprzedniego dnia przeczytał w ramach przerabianego działu. Ciekawe doświadczenie!
Podsumowując
To jest dla mnie zawsze interesujące, gdy wypiszę sobie wszystkie rzeczy, które zrobiłam przez ostatnie 365 dni. Tworząc takie podsumowanie roku, widzę dokładnie, jak wiele osiągnęłam. Bez takiego zatrzymania w życiu codziennym i spokojnego pomyślenia nie dostrzegę skomplikowanego procesu zmian.
Mogę to zrobić tylko przeglądając mój dziennik, w którym dzielnie co tydzień zapisuję wszelkie sukcesy i nie-sukcesy.
Skoro czytasz to zdanie, to za wytrwałość należy Ci się jeszcze mój cytat na rok 2021.
„Everything you can imagine is real.”
Pablo Picasso
Czuję, że to będzie naprawdę ciekawy rok.
A Ty jak oceniasz swój rok 2020?
awatar biznes edukacja film historia mody inspiracje kolekcja kolor konferencja konstrukcja odzieży książki marka narzędzia paleta koloru projektowanie projektowanie 3D projektowanie wzorów projektowanie zrównoważone prototyp raport rynek pracy rysunek techniczny rysunek żurnalowy spójność studia sukces szablony odzieżowe szkicownik targi technologia trendy wystawa zarządzanie czasem